#6
Marek
Najpierw o współczesnym uprawianiu polityki. Dzięki rozwojowi internetu doszło do znacznego uświadomienia politycznego ogromnych mas zwykłych zjadaczy chleba. Doprowadziło to poza niewątpliwymi korzyściami demokratycznymi - również do rozwoju niespotykanego dotąd w historii chamstwa, wulgarności, braku merotyryki. Ponieważ internet generalnie jest anonimowy. ( Kogo jednak służby chcą znaleźć - znajdą niezawodnie bez trudności).
Jednak nie zajmują się one zwykłymi ćwierć inteligentami i nawet partiom politycznym, którym po cichu zależy na rozdmuchiwaniu tego kabaretu obrzydliwości. Na ulicy, w necie, w prasie,
Takie czasy.
Teraz o apolityczności żołnierzy. Nie mylmy pojęć.
Oczywiście, że wojsko podlega wybieranemu demokratycznie politykowi ( ministrowi, prezydentowi) i stąd nie może być zupełnie apolityczne. Inaczej byłoby armią zaciężną, tak jak piłkarze najlepszych klubów. Obwiązuje ich jednak ( w przeciwieństwie do piłkarzy) przysięga wojskowa z tytułu której, w razie wojny można dostać kulę w łeb ( trepowski).
Poza tym żołnierze są uprawnieni do głosowania - stąd nie są apolityczni.
Krótko - ideałem byłoby, gdyby zawodowi wojskowi byli dyscyplinarnie zwalniani z wojska , gdyby publicznie wygłaszali opinie o swoich przełożonych, krytykowali ich rozkazy i odmawiali wykonania rozkazów.
Jest w wojsku instytucja składania skarg, wniosków i raportów do wyższych przełożonych w sprawach ważnych dla wojska. One jednak nie powinny przedostawać się do prasy i środków przekazu.
Gdy generał np. poda się do dymisji - może zostać posłem. Ale dalej nie wolno mu zdradzać tajemnic wojskowych i odnosić się do rozkazów.
Takie zachowania powinny podlegać degradacji do stopnia szeregowca ( z utratą apanaży generalskich).
Identycznie inni ludzie jak np. sędziowie ( którzy są jak i oficerowie) stawiani ( mianowani) na stanowiska przez prezydenta państwa - winni być degradowani i pozbawiani tytułu i uprawnień sędziowskich. Na tej zasadzie - że prawo karne , cywilne i inne ustala Sejm a Sędzia winien je tylko stosować. Bez kłapania tzw. "dziobem".
Problem w tym ,że ci niektórzy ludzie na wysokich stanowiskach sa uwikłani politycznie w różne nawet kryminalne układy przestępcze. Razwiedka w Sądach, wojsku, spółkach skarbu państwa dalej jest prawie nie naruszona.
Stąd w państwie prawo jest ustalane na ulicy lub w Brukseli.
Ja przed stanem wojennym wiedząc już rok wcześniej od oficera służącego kiedyś ze mną w jednej jednostce ( który został niedługo potem generałem) co się będzie działo - podałem się do dymisji. Nie mam nic z wojska . I nie narzekam na wojsko jako takie. To była moja słuszna decyzja. Kto nie jest w stanie funkcjonować w armii z jakichkolwiek powodów - winien z niej odejść. Wojsko to konieczna instytucja - ale kierować nim powinien ktoś z tzw. "jajami" jak kiedyś marszałek Piłsudski. Takich ludzi w Polsce póki co - nie widać - choć z pewnością paru by się znalazło. Dlaczego się nie pchają - to jest zupełnie jasne dla niekoniecznie intelektualistów - ale na pewno dla ludzi honorowych , uczciwych i przyzwoitych.
(były trep Mozets)
Ostatnio zmieniony 28 gru 2020, 10:19 przez
Marek, łącznie zmieniany 1 raz.
Marek Mozets