Cześć !
Ponawiam prośbę o namiary na materiały źródłowe.
1. Co do samolotów dla lotnictwa bombowo-rozpoznawczego nie stawiałbym znaku równości z programem broni „A”. Już pod koniec lat 50-tych zdawano sobie sprawę z konieczności zastąpienia samolotów Ił-28 nowymi maszynami. Trwały poszukiwania odpowiedniego typu samolotu. Możliwe, że w ramach tych poszukiwań padła z naszej strony propozycja dotycząca samolotów Tu-22. Jednak patrząc na realia polityczne była to zupełnie bajkowa ewentualność. Dostarczenie do Polski samolotu o zasięgu eurostrategicznym, będącego nosicielem broni jądrowej, spowodowałoby zachwianie równowagi militarnej w tym regionie. Automatycznie NATO wprowadziłoby na wyposażenie analogiczne środki przenoszenia stacjonujące w RFN. Rosjanie prowadzili w tym czasie szeroko zakrojoną akcję inwigilacji zachodnich ruchów pacyfistycznych i kreowali ZSRR na kraj miłujący pokój i dążący do ograniczenia zbrojeń jądrowych (np. wielkie akcje z połowy lat 70-tych przeciwko rozmieszczeniu w Europie rakiet z głowicami neutronowymi). Takie posunięcie przeczyłoby tym deklaracjom i było niemożliwe do zrealizowania. Polacy poszukując następcy Ił-a mogli składać różne propozycje, ale ich realizacja była niemożliwa.
2. Polska deklarowała, że nie posiada broni jądrowej i było to zgodne z prawdą. Natomiast nigdy nie deklarowano, że Polska jest strefą wolną od broni jądrowej. Wielokrotnie deklarowano chęć uczynienia z terytorium Europy strefy bezatomowej, ale zarówno jedna jak i druga strona posiadały magazyny tej broni (w RFN również). Wszystkie głowice przeznaczone dla WP znajdowały się w magazynach kontrolowanych przez AR i zawsze stanowiły własność ZSRR. W ramach programu oznaczonego kryptonimem „Wisła”, na początku lat 60-tych rozpoczęto budowę na terenie Polski składów broni jądrowej przeznaczonej dla WP (3 lub 4 magazyny). Składy te wybudowane za nasze pieniądze i przez nasze firmy zostały przekazane w użytkowanie jednostkom AR obsługującym magazyny. Niezależnie od naszych magazynów na terenie Polski znajdowały się magazyny przeznaczone dla jednostek AR stacjonujących w naszym kraju. W ramach tego samego programu rozpoczęto dostawy nośników broni jądrowej przeznaczonych dla WP (zestawy 2K6, R-11M, a w następnych latach 9K52 i 9K72, samoloty Su-7 i MiG-21). W wojskach OPK wszystkie zestawy S-75M „Wołchow” były przygotowane do przyjęcia rakiet z ładunkiem specjalnym (rakieta W-760). Zestawy S-75M rozmieszczone na wybrzeżu pełniły również rolę obrony przed okrętami, ponieważ istniała w tych zestawach opcja zwalczania celu lądowego i morskiego.
3. Co do zasięgu posiadanych środków przenoszenia broni jądrowej. Do 1968 r. Polska posiadała rakiety taktyczne o zasięgu 32 km i operacyjno-taktyczne o zasięgu 170 km. W 1968 r. przezbrojono frontową 3 BROT w zestaw 9K72 o zasięgu 300 km, a na wyposażenie DRT zaczęły wchodzić zestawy 9K52 o zasięgu 67 km. Do roku 1975 przezbrojono wszystkie BROT w zestawy 9K72. Pierwotnie Rosjanie planowali wprowadzenie do frontowych BRO zestawów 9K71 „Temp” o zasięgu 500-600 km. Jednak w 1962 r. program przerwano i wprowadzono w jego miejsce zestawy 9K72. W 1962 r. rozpoczęto prace nad nowym zestawem operacyjnym 9K76 „Temp-2” (zasięg do 900 km). W 1966 r. „Temp-2” został przyjęty do uzbrojenia, ale ze względu na małą ilość wyprodukowanych zestawów nie wprowadzono ich do wyposażenia frontowych BRO. Zestawy te trafiły do BRO wchodzących w skład Grupy Frontów. Front Polski mógł korzystać z tych zestawów na zasadzie zgłaszania do dowódcy GF zapotrzebowania na wykonanie uderzenia na swoim kierunku (moc głowicy od 500 kT). Takie warianty prowadzenia działań były trenowane podczas przeprowadzanych ćwiczeń dowództwa Frontu Polskiego. Nasze samoloty przystosowane do przenoszenia broni „A” miały zwalczać cele w strefie taktycznej i operacyjnej. Wszelkie uderzenia jądrowe prowadzone w strefie strategicznej Teatru Działań wykonywało lotnictwo AR. Jak wiadomo do przenoszenia broni „A” były przystosowane nie tylko samoloty Su, taką możliwość miały również pewne wersje samolotów MiG-21. Jeszcze jedna uwaga, jednostki Wojsk Lotniczych były w pełni przygotowane do przemieszczenia na inne lotniska znajdujące się poza terytorium kraju (również na lotniska polowe), zatem rozważanie gdzie doleci samolot z Bydgoszczy nie bardzo ma sens. Dla frontu przyjmowało się głębokość strefy działania 500 km.
4. Rakiety Meteor istniały i były użytkowane do 6 czerwca 1974 r. – ostatni start rakiety „Meteor-3E” ze stacji Łeba. Od następnego dnia rozpoczęto demontaż stacji Łeba. Wpływ na likwidację naszego programu rakietowego miały naciski ze strony ZSRR, ale w znacznie większym stopniu niechęć naszych decydentów. Rosjanie chcieli zachować monopol na produkcję rakiet o większym zasięgu. Ale to wcale nie świadczy, że nasz program rakietowy był nastawiony na zastosowania militarne. Dalsze prace prowadzono wyłącznie w ramach współpracy międzynarodowej – program Interkosmos (już od 1971 r. prowadzono szkolenia ekip zagranicznych w stacji Łeba). Oczywiście wszystkie programy rakietowe (również cywilne) w pewnym sensie służą rozwojowi programów zbrojeniowych. Tak podchodząc do tego zagadnienia można uznać, że ten program pozwolił zdobyć olbrzymie doświadczenie i wyszkolić znaczne ilości kadry naukowej.
5. Projektowaniem pocisków plot i ppanc. zajmowano się w Polsce od 1960 r. Nad pierwszym pociskiem oznaczonym RPP zaczęto pracować właśnie w tym roku. Następnie w 1962 r. ruszył program „Diament”, który doprowadził do wyprodukowania dwóch partii próbnych, a w 1963 r. 32 sztuk pocisków partii prototypowej i podjęcia przygotowań do przeprowadzenia prób komisyjnych. Niestety w 1963 r. program wstrzymano i wprowadzono rosyjskie pociski „Trzmiel”. Około 1965 r. uruchomiono program o kryptonimie „Kreneryt”. Jego przedmiotem była modyfikacja zestawu „Malutka” do sterowania bezprzewodowego (sterowanie trójsektorową wiązką laserową). W tym samym czasie podjęto prace nad zautomatyzowanym systemem sterowania rakietą „Malutka” z wykorzystaniem głowicy rakiety p-p K-13 jako koordynatora celu i rakiety. W 1972 r. rozpoczęto prace nad zestawem ppanc. z pociskiem sterowanym bezprzewodowo oznaczonym kryptonimem „Ksenon”. Następnie był program „Krypton” dotyczący takiej samej problematyki. Po roku 1976 prace te ograniczono wyłącznie do opracowania modernizacji rakiety „Fagot” do wariantu sterowanego wiązką laserową. Prace badawcze i wdrożeniowe zostały zwieńczone sukcesem jakim było przeprowadzenie w dniu 24.06.1987 r. udanych startów przeciwpancernych pocisków kierowanych wiązką laserową. Niestety z bardzo różnych powodów (po 1989 r. nie można się uskarżać na działania Rosjan, pozostaje już wyłącznie głupota decydentów) wyniki tych prac zostały zaprzepaszczone.
6. Na temat rakiet plot opracowanych w ramach programu „Turkus” już pisałem przy innej okazji. Program prowadzony od 1968 r. i definitywnie przerwany decyzją Szefa Badań i Rozwoju MON na początku lat 80-tych, pomimo pozytywnych wyników badań poligonowych i zakończenia przygotowań do podjęcia produkcji serii próbnej (wozy bojowe – Stalowa Wola, rakiety – Skarżysko).
Wnioski:
1. Nie należy fiaska naszych programów zbrojeniowych zwalać wyłącznie na działania naszych „czerwonych” braci za wschodniej granicy. Nasi decydenci byli często bardziej papiescy niż sam papież i udupili wiele programów z własnej inicjatywy.
2. Rosjanie nigdy nie pozwoliliby na rozwój w państwach UW własnych programów rakietowych związanych z opracowaniem rakiet dalekiego zasięgu (również własnych rakiet kosmicznych). Takie uzgodnienia przyjęto w ramach planowania produkcji uzbrojenia przez państwa UW. Zatem w sytuacji wyniesienia przez rakietę „Meteor-2K” sondy (obłoku dipoli) na wysokość 92 – 100 km (różne źródła podają różne wartości) należało się spodziewać interwencji Rosjan. Dla tego zespół zajmujący się tym tematem oficjalnie zawiesił dalszy rozwój rakiety „Meteor-2K” i rozpoczął program „Meteor-3”. Miało to uchronić program, ale stało się inaczej. Dużą role w likwidacji tego tematu odegrali również nasi przywódcy. Jednak taki przebieg zdarzeń świadczy raczej o tym, że decydenci nie widzieli takiej potrzeby aby dalej rozwijać badania rakietowe. Więc opracowywali broń „A” bez środków przenoszenia ?
3. Wprowadzenie na wyposażenie wojsk PRL, NRD lub CSSR jakichkolwiek środków przenoszenia broni jądrowej o zasięgu strategicznym spowodowałoby natychmiastowe rozmieszczenie analogicznych środków w RFN. Zatem Rosja utraciłaby naturalny kordon ochronny wystawiając swoje terytorium na pierwsze uderzenie jądrowe. Zatem nie ma się co dziwić, że propozycja sprzedaży do Polski Tu-22 spowodowała konsternację w rosyjskich kręgach wojskowo-politycznnych. Nasza propozycja byłaby przejawem całkowitego braku realizmu politycznego. Co do Jak-27 to sprawa czy to my zrezygnowaliśmy, czy z nas zrezygnowano jest sprawą otwartą. Obecnie bardzo wiele osób stara się zwalić na Rosjan odpowiedzialność za wszystkie błędne decyzje podejmowane przez nich samych. Bardzo wygodna opcja, ja chciałem dobrze ale „oni” przeszkadzali.
4. Jeżeli ktoś sądzi, że możliwe było podjęcie w Polsce programu budowy broni „A” o którym mieliby się nie dowiedzieć Rosjanie, to również wykazuje się brakiem realizmu politycznego. Kraje UW nigdy nie cieszyły się tak wielkim zaufaniem aby było możliwe pozostawienie ich bez dyskretnej kontroli służb specjalnych ZSRR. Zadania te nie były wykonywane przez Rosjan, na rzecz rosyjskiego wywiadu działali Polacy pełniący funkcje w strukturach politycznych, gospodarczych i wojskowych.
Polska broń atomowa (przedruk artykułu)
#32Uzupełnienie:
W latach 1965-68 3 BROT posiadała zestaw R-17 z wyrzutniami 2P19 i rakietami 8K14 o zasięgu 300 km (prawdopodobnie dzierżawiony od ZSRR i zwrócony po przezbrojeniu w zestawy 9K72).
W latach 1965-68 3 BROT posiadała zestaw R-17 z wyrzutniami 2P19 i rakietami 8K14 o zasięgu 300 km (prawdopodobnie dzierżawiony od ZSRR i zwrócony po przezbrojeniu w zestawy 9K72).
Polska broń atomowa (przedruk artykułu)
#33Krzysztofie !
Wydaje mi się, że dobrze Cię zrozumiałem ale uściślę swoją wypowiedź. Sam piszesz o Su 7 wyposażonym w jedną bombę więc już sam ten fakt dowodzi, że nie możemy mówić o zwalczaniu celów(liczba mnoga) lecz tylko jednego celu. Po zrzucie owej bombki powinien wrócić. Sam pocisk R 3-S można odpalać do celów naziemnych ale jego skuteczność w stosunku do wyrzytni będzie nijaka. Natomiast Su 20 uzbrojony w 4 takie bombki będzie mógł rzeczywiście zwalczyć wiele celów. Oczywiście masz rację że nosiciele broni masowej zagłady to nie tylko samoloty lecz także wyrzutnie lądowe czy morskie.
Wydaje mi się, że dobrze Cię zrozumiałem ale uściślę swoją wypowiedź. Sam piszesz o Su 7 wyposażonym w jedną bombę więc już sam ten fakt dowodzi, że nie możemy mówić o zwalczaniu celów(liczba mnoga) lecz tylko jednego celu. Po zrzucie owej bombki powinien wrócić. Sam pocisk R 3-S można odpalać do celów naziemnych ale jego skuteczność w stosunku do wyrzytni będzie nijaka. Natomiast Su 20 uzbrojony w 4 takie bombki będzie mógł rzeczywiście zwalczyć wiele celów. Oczywiście masz rację że nosiciele broni masowej zagłady to nie tylko samoloty lecz także wyrzutnie lądowe czy morskie.
Polska broń atomowa (przedruk artykułu)
#34Witoldzie !
Od 25 września 1969 roku posiadaliśmy 12 sztuk Mig 21 PFM/N, które były przystosowane do przenoszenia broni jądrowej. Wyposażony w nie był 9 PLM z Debrzna. W roku 1973 przekazano te samoloty do 2 PLM w Goleniowie. Sama dyslokacja jednostek w warunkach pokojowych niczego nie dowodzi. Napewno na wypadek W każda jednostka zmieni miejsce swojego bazowania gdyż w pierwszej kolejności są niszczone lotniska. Miejsca stałej dyslokacji są wszystkim znane i stanowią łatwy cel.
Od 25 września 1969 roku posiadaliśmy 12 sztuk Mig 21 PFM/N, które były przystosowane do przenoszenia broni jądrowej. Wyposażony w nie był 9 PLM z Debrzna. W roku 1973 przekazano te samoloty do 2 PLM w Goleniowie. Sama dyslokacja jednostek w warunkach pokojowych niczego nie dowodzi. Napewno na wypadek W każda jednostka zmieni miejsce swojego bazowania gdyż w pierwszej kolejności są niszczone lotniska. Miejsca stałej dyslokacji są wszystkim znane i stanowią łatwy cel.
Polska broń atomowa (przedruk artykułu)
#35WITAM
Panowie jezeli nie zauwazyliscie to podpowiadam iz mowimy oczasach do 1974 nie pozniej oczywiscie kazda jednosta wojsk lotniczych miala swoje lotnisko zapasowe to ze samoloty dzialaly by np ze Sniatowa Plotow Goleniowa jest oczywistoscia ale powtarzam nie sadzicie chyba ze ruchy tam uszly by uwadze NATO dlatego pisze o Powidzu i Bydgoszczy Su-20 mogl przenosic max 2 spec bomby plus 2 zbiorniki AD 1 dokladne tak bylo nasze wypytywania o mozliwosc dostawy tych samolotow w wersji nie rozpoznawczej co najmniej zirytowalo Rosjan
Panowie jezeli nie zauwazyliscie to podpowiadam iz mowimy oczasach do 1974 nie pozniej oczywiscie kazda jednosta wojsk lotniczych miala swoje lotnisko zapasowe to ze samoloty dzialaly by np ze Sniatowa Plotow Goleniowa jest oczywistoscia ale powtarzam nie sadzicie chyba ze ruchy tam uszly by uwadze NATO dlatego pisze o Powidzu i Bydgoszczy Su-20 mogl przenosic max 2 spec bomby plus 2 zbiorniki AD 1 dokladne tak bylo nasze wypytywania o mozliwosc dostawy tych samolotow w wersji nie rozpoznawczej co najmniej zirytowalo Rosjan
Polska broń atomowa (przedruk artykułu)
#36Zauwazyliśmy, wciaż mówimy o okresie wczesnego Gierka.
Pewnie ze ruchy nie uszłyby uwagi bo trudno ukryć przemarsz dwóch armii w rejon Brandenburgii ukryty przerzut kilkunatu/kilkudziesieciu maszyn to pryszcz😀 Generalnie to trudno ukryć przygotowania do III WŚ.
Co do Su 20 to jestem pewny że mógł przenosić 4 bomby "A" na dwóch belkach - wieczorem znajdę typy.
Pewnie ze ruchy nie uszłyby uwagi bo trudno ukryć przemarsz dwóch armii w rejon Brandenburgii ukryty przerzut kilkunatu/kilkudziesieciu maszyn to pryszcz😀 Generalnie to trudno ukryć przygotowania do III WŚ.
Co do Su 20 to jestem pewny że mógł przenosić 4 bomby "A" na dwóch belkach - wieczorem znajdę typy.
Polska broń atomowa (przedruk artykułu)
#37Su 20 mógł przenieść na dwóch belkach podkadłubowych BD3-56FNM po dwie bomby małej mocy 8U63.
Polska broń atomowa (przedruk artykułu)
#38Witam Przeczytaj dokladnie to zdanie z artykulu p. Skowronskiego /i dalej do akapitu Mig-29/ Jak zapewne zauwazyles nigdy nie pisalem o zadnej armii lub jej dzialaniach wiec nie rozumiem skad ta ironia / byc moze w grach typu FTP skryte podejscie Armii lub Frontu jest mozliwe/ ad poprzedni twoj post, czy zdajesz sobie sprawe /wiesz/ ilu pilotow polskich bylo przeszkolonych w lotach ze spec bomba w tamtym okresie /do 1974/ i kiedy zaczeto szkolic ich na Su-20 / po 1976/ takze mowienie z twojej strony o kilkudziesieciu maszynach to prawie harry potter
Polska broń atomowa (przedruk artykułu)
#39"ale powtarzam nie sadzicie chyba ze ruchy tam uszly by uwadze NATO dlatego pisze o Powidzu i Bydgoszczy"
- ujść uwadze być mże by nie uszły;
- ale ilość potencjalnych celów i tak była zbyt duża w stosunku do możliwości ich zniszczenia przez NATO;
- samo zaatakowanie również nie musi być równoznaczne ze zniszczeniem celu.
W NATO nie wiedzieli które akurat samoloty będą przenosić specbombę dlatego wykrycie pojedyńczego Su-7 (było ich chyba 36) albo PFM (z pamięci 132) nie oznaczało, że wykryli ten właściwy.
Prawdziwą gwarancję mogli uzyskać wyłącznie w przypadku zniszczenia 100 % potencjalnych nosicieli a to było fizycznie niemożliwe.
- ujść uwadze być mże by nie uszły;
- ale ilość potencjalnych celów i tak była zbyt duża w stosunku do możliwości ich zniszczenia przez NATO;
- samo zaatakowanie również nie musi być równoznaczne ze zniszczeniem celu.
W NATO nie wiedzieli które akurat samoloty będą przenosić specbombę dlatego wykrycie pojedyńczego Su-7 (było ich chyba 36) albo PFM (z pamięci 132) nie oznaczało, że wykryli ten właściwy.
Prawdziwą gwarancję mogli uzyskać wyłącznie w przypadku zniszczenia 100 % potencjalnych nosicieli a to było fizycznie niemożliwe.
Polska broń atomowa (przedruk artykułu)
#40Niestety nie wiem ilu mieliśmy przeszkolonych pilotów do użycia bomb spec.(chętnie sie dowiem), ale zdaje sie ze dotychczas mówilismy tylko o maszynach zdolnych do wykonania takiego zadania a tych na 1972r. mieliśmy
12 MiG 21 PFM (94N) 28 Su7BKŁ i 4 Su 7U teoretycznie 44 maszyny. Ale zdaje sobie sprawę z wielu ograniczeń użycia lotnictwa stąd moje "kilkanaście/kilkadziesiąt".
Ja celowo pisałem III WŚ o armii i jej działaniach bowiem użycie broni jądrowej jest z taka operacją ściśle powiązane. Co z tego że odkryto by zmianę dyslokacji kilkudziesieciu maszyn skoro i tak po szynach, na kołach jechałyby nad Odrę masy naszych dywizji - to ukryć juz bardzo trudno.
Co do skrytego przemieszczenia samolotów to przeciez podmiana MiG-ów 21PFM nie była zadnym problemem, a zmiana bazowania 3PLMsz mogła być zakamuflowana remontem pasa startowego (przecież to standardowa procedura)
Ale ale czy mi sie wydaje czy odchodzimy od pierwotnego tematu jakim była próba nabycia średniego bombowca Tu 22.
12 MiG 21 PFM (94N) 28 Su7BKŁ i 4 Su 7U teoretycznie 44 maszyny. Ale zdaje sobie sprawę z wielu ograniczeń użycia lotnictwa stąd moje "kilkanaście/kilkadziesiąt".
Ja celowo pisałem III WŚ o armii i jej działaniach bowiem użycie broni jądrowej jest z taka operacją ściśle powiązane. Co z tego że odkryto by zmianę dyslokacji kilkudziesieciu maszyn skoro i tak po szynach, na kołach jechałyby nad Odrę masy naszych dywizji - to ukryć juz bardzo trudno.
Co do skrytego przemieszczenia samolotów to przeciez podmiana MiG-ów 21PFM nie była zadnym problemem, a zmiana bazowania 3PLMsz mogła być zakamuflowana remontem pasa startowego (przecież to standardowa procedura)
Ale ale czy mi sie wydaje czy odchodzimy od pierwotnego tematu jakim była próba nabycia średniego bombowca Tu 22.